Na mapie przedwojennych Prus Wschodnich rzeczywiście można odnaleźć miejscowość Kaltenborn. Tak nazywała się Zimna Woda obok Złotych Gór. Cóż jednak miałoby łączyć niewielką mazurską wieś z malborskim zamkiem i szkołą Hitlerjugend, i to tak, aby nadać im jej nazwę?
Instytut Pamięci Narodowej odnalazł i zidentyfikował w Lublinie szczątki Henryka Wieliczko, pseudonim „Lufa”, jednego z najsłynniejszych dowódców wileńskich oddziałów Armii Krajowej, działającego między innymi na terenie powiatu szczycieńskiego. O odkryciu na specjalnej konferencji prasowej poinformował prezes IPN Karol Nawrocki, który spotkał się też z Ewą Przesmycką, siostrzenicą „Lufy”.
W czasach nazistowskich w Złotych Górach przybyło demonów, których ofiarą padł między innymi wspomniany już nadleśniczy Rahm z Zimnej Wody. Owe demony nie pilnowały jednak baśniowego skarbu Złotych Gór, lecz urządzały polowania, będące odpoczynkiem od ich codziennego zajęcia – polowań na ludzi.
Lasy Złotych Gór zawsze stanowiły „ziemię obiecaną” dla kłusowników, zwalczanych przez państwo. Proceder nasilił się w ciężkich czasach po zakończeniu I wojny światowej.
Zbliżał się wieczór. Słońce kładło ostatnie promienie na strzechy chłopskich chat.
Baśnie o Złotych Górach należą do najsłynniejszych mazurskich opowiadań ludowych. Te przekazywane z pokolenia na pokolenie legendy wyjątkowo pobudzały wyobraźnię Mazurów. Tak bardzo, że w 1921 roku baśnie o Złotych Górach ożyły.
W połowie drogi pomiędzy Jedwabnem a Nidzicą, w pobliżu wsi Zimna Woda, znajdują się Złote Góry. Są to największe wzniesienia w powiecie nidzickim, a ich najwyższym szczytem jest Złota Góra, mająca 229 metrów n. p. m.
W sierpniu minęła 107. rocznica bitwy pod Tannenbergiem. Kilka tygodni temu, nakładem Mazurskiego Stowarzyszenia Regionalnego, ukazała się książka Sławomira Ambroziaka pt. „Tajemnica generała Samsonowa”, poświęcona w znacznej części tej jednej z ważniejszych batalii I wojny światowej. Publikujemy jej fragmenty dotyczące roli, jaką w bitwie odegrali strzelcy ze Szczytna.
W tym miesiącu minie 107. rocznica bitwy pod Tannenbergiem. Kilka tygodni temu, nakładem Mazurskiego Stowarzyszenia Regionalnego, ukazała się książka Sławomira Ambroziaka pt. „Tajemnica generała Samsonowa”, poświęcona w znacznej części tej jednej z ważniejszych batalii I wojny światowej. Publikujemy jej fragmenty dotyczące roli, jaką w bitwie odegrali strzelcy ze Szczytna.
W tym miesiącu minie 107. rocznica bitwy pod Tannenbergiem. Kilka tygodni temu, nakładem Mazurskiego Stowarzyszenia Regionalnego, ukazała się książka Sławomira Ambroziaka pt. „Tajemnica generała Samsonowa”, poświęcona w znacznej części tej jednej z ważniejszych batalii I wojny światowej. Publikujemy jej fragmenty dotyczące roli, jaką w bitwie odegrali strzelcy ze Szczytna.
W tym miesiącu minie 107. rocznica bitwy pod Tannenbergiem. Kilka tygodni temu, nakładem Mazurskiego Stowarzyszenia Regionalnego, ukazała się książka Sławomira Ambroziaka pt. „Tajemnica generała Samsonowa”, poświęcona w znacznej części tej jednej z ważniejszych batalii I wojny światowej. Publikujemy jej fragmenty dotyczące roli, jaką w bitwie odegrali strzelcy ze Szczytna.
W tym miesiącu minie 107. rocznica bitwy pod Tannenbergiem. Kilka tygodni temu, nakładem Mazurskiego Stowarzyszenia Regionalnego, ukazała się książka Sławomira Ambroziaka pt. „Tajemnica generała Samsonowa”, poświęcona w znacznej części tej jednej z ważniejszych batalii I wojny światowej. Publikujemy jej fragmenty dotyczące roli, jaką w bitwie odegrali strzelcy ze Szczytna.
W lipcu rozpoczęła się już kolejna edycja badań archeologicznych na grodzisku Okrągła Góra na Ostrowiu pod Pasymiem. To wyjątkowe stanowisko zostało opisane w kilku podaniach mazurskich, według których w miejscu grodziska miał znajdować się zapadnięty zamek oraz miejsce pogańskiego kultu. Według innej legendy kościół ewangelicki, grodzisko i znajdująca się na jeziorze Kalwa wyspa mają być połączone tunelem, w istnienie którego podobno niektórzy mieszkańcy Pasymia nadal wierzą.
W ostatni weekend Pasym obchodził swoje 635. urodziny. Już dzisiaj można powiedzieć, że była to najciekawsza impreza masowa jaka się w ostatnich latach odbyła w naszym powiecie. Ponieważ piszę o historii, chciałbym dzisiaj czytelnikom „Kurka” przedstawić jak dawniej Pasym świętował swoje rocznice.
Niewiele dzisiaj wiemy o rządach narodowych socjalistów w poszczególnych mazurskich miejscowościach. Byli mieszkańcy Mazur w swoich publikowanych wspomnieniach unikali tego tematu lub stwierdzali, że naziści przyszli z zewnątrz i nikt ich w danej miejscowości nie popierał. Do wyjątków należą relacje ludzi, którzy przyznawali po wojnie, że popierali nazistów.
Baranowo założone zostało za czasów księcia Albrechta. Pierwotnie znajdowało się 1 kilometr na północ od obecnej lokalizacji. Przyjmuje się, że nazwa wsi pochodzi od hodowanych tu owiec/baranów. Niewiele osób wie, że w latach 70. XX odnaleziono w tej miejscowości skarb w postaci starych monet.
Ciąg dalszy historii Świętajna.
Nazwa Świętajno pochodzi od nazwy pobliskiego Jeziora Świętajno, nad którym być może istniało miejsce pogańskiego (pruskiego) kultu.
Pisałem już w „Kurku” o butelkach, guzikach i plombach. Kolekcjonerzy tych przedmiotów przez wiele osób nie są traktowani poważnie. Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja z odciskanymi na papierze pieczątkami i odciskanymi w laku pieczęciami.
Plomby znane są od początków cywilizacji. Początkowo wykonywano je z gliny, a następnie z wosku i ołowiu. Ołowiane plomby na ziemiach polskich znane są od średniowiecza. Jednymi z najciekawszych są te znajdowane od 1864 roku u stóp drohiczyńskiej Góry Zamkowej. Datowane na okres od XI do XIII wieku i opatrzone niezidentyfikowanymi symbolami w sporej mierze pozostają dla nauki zagadką.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.