W kwietniu 1945 roku na linii kolejowej Wielbark – Nidzica, w lesie pomiędzy Muszakami a Napiwodą, komando „Złota Góra” wysadziło rosyjski pociąg z zaopatrzeniem.
W tym tygodniu przedstawiamy dalsze losy niemieckiej grupy oporu działającej w okolicy Złotych Gór.
Na przełomie 1944 i 1945 roku przegrywający wojnę i cofający się Niemcy organizowali grupy oporu, które określano potem jako „Werwolf” czyli „Wilkołak”. Miały one na celu dezorganizację radzieckiego zaplecza po przejściu frontu. Zaczęto je tworzyć we wrześniu 1944 roku, czyli jeszcze na wiele miesięcy przed ofensywą Rosjan na Prusy Wschodnie.
Na mapie przedwojennych Prus Wschodnich rzeczywiście można odnaleźć miejscowość Kaltenborn. Tak nazywała się Zimna Woda obok Złotych Gór. Cóż jednak miałoby łączyć niewielką mazurską wieś z malborskim zamkiem i szkołą Hitlerjugend, i to tak, aby nadać im jej nazwę?
Instytut Pamięci Narodowej odnalazł i zidentyfikował w Lublinie szczątki Henryka Wieliczko, pseudonim „Lufa”, jednego z najsłynniejszych dowódców wileńskich oddziałów Armii Krajowej, działającego między innymi na terenie powiatu szczycieńskiego. O odkryciu na specjalnej konferencji prasowej poinformował prezes IPN Karol Nawrocki, który spotkał się też z Ewą Przesmycką, siostrzenicą „Lufy”.
W czasach nazistowskich w Złotych Górach przybyło demonów, których ofiarą padł między innymi wspomniany już nadleśniczy Rahm z Zimnej Wody. Owe demony nie pilnowały jednak baśniowego skarbu Złotych Gór, lecz urządzały polowania, będące odpoczynkiem od ich codziennego zajęcia – polowań na ludzi.
Lasy Złotych Gór zawsze stanowiły „ziemię obiecaną” dla kłusowników, zwalczanych przez państwo. Proceder nasilił się w ciężkich czasach po zakończeniu I wojny światowej.
Zbliżał się wieczór. Słońce kładło ostatnie promienie na strzechy chłopskich chat.
Baśnie o Złotych Górach należą do najsłynniejszych mazurskich opowiadań ludowych. Te przekazywane z pokolenia na pokolenie legendy wyjątkowo pobudzały wyobraźnię Mazurów. Tak bardzo, że w 1921 roku baśnie o Złotych Górach ożyły.
W połowie drogi pomiędzy Jedwabnem a Nidzicą, w pobliżu wsi Zimna Woda, znajdują się Złote Góry. Są to największe wzniesienia w powiecie nidzickim, a ich najwyższym szczytem jest Złota Góra, mająca 229 metrów n. p. m.
W sierpniu minęła 107. rocznica bitwy pod Tannenbergiem. Kilka tygodni temu, nakładem Mazurskiego Stowarzyszenia Regionalnego, ukazała się książka Sławomira Ambroziaka pt. „Tajemnica generała Samsonowa”, poświęcona w znacznej części tej jednej z ważniejszych batalii I wojny światowej. Publikujemy jej fragmenty dotyczące roli, jaką w bitwie odegrali strzelcy ze Szczytna.
W tym miesiącu minie 107. rocznica bitwy pod Tannenbergiem. Kilka tygodni temu, nakładem Mazurskiego Stowarzyszenia Regionalnego, ukazała się książka Sławomira Ambroziaka pt. „Tajemnica generała Samsonowa”, poświęcona w znacznej części tej jednej z ważniejszych batalii I wojny światowej. Publikujemy jej fragmenty dotyczące roli, jaką w bitwie odegrali strzelcy ze Szczytna.
W tym miesiącu minie 107. rocznica bitwy pod Tannenbergiem. Kilka tygodni temu, nakładem Mazurskiego Stowarzyszenia Regionalnego, ukazała się książka Sławomira Ambroziaka pt. „Tajemnica generała Samsonowa”, poświęcona w znacznej części tej jednej z ważniejszych batalii I wojny światowej. Publikujemy jej fragmenty dotyczące roli, jaką w bitwie odegrali strzelcy ze Szczytna.
W tym miesiącu minie 107. rocznica bitwy pod Tannenbergiem. Kilka tygodni temu, nakładem Mazurskiego Stowarzyszenia Regionalnego, ukazała się książka Sławomira Ambroziaka pt. „Tajemnica generała Samsonowa”, poświęcona w znacznej części tej jednej z ważniejszych batalii I wojny światowej. Publikujemy jej fragmenty dotyczące roli, jaką w bitwie odegrali strzelcy ze Szczytna.
W tym miesiącu minie 107. rocznica bitwy pod Tannenbergiem. Kilka tygodni temu, nakładem Mazurskiego Stowarzyszenia Regionalnego, ukazała się książka Sławomira Ambroziaka pt. „Tajemnica generała Samsonowa”, poświęcona w znacznej części tej jednej z ważniejszych batalii I wojny światowej. Publikujemy jej fragmenty dotyczące roli, jaką w bitwie odegrali strzelcy ze Szczytna.
W lipcu rozpoczęła się już kolejna edycja badań archeologicznych na grodzisku Okrągła Góra na Ostrowiu pod Pasymiem. To wyjątkowe stanowisko zostało opisane w kilku podaniach mazurskich, według których w miejscu grodziska miał znajdować się zapadnięty zamek oraz miejsce pogańskiego kultu. Według innej legendy kościół ewangelicki, grodzisko i znajdująca się na jeziorze Kalwa wyspa mają być połączone tunelem, w istnienie którego podobno niektórzy mieszkańcy Pasymia nadal wierzą.
W ostatni weekend Pasym obchodził swoje 635. urodziny. Już dzisiaj można powiedzieć, że była to najciekawsza impreza masowa jaka się w ostatnich latach odbyła w naszym powiecie. Ponieważ piszę o historii, chciałbym dzisiaj czytelnikom „Kurka” przedstawić jak dawniej Pasym świętował swoje rocznice.
Niewiele dzisiaj wiemy o rządach narodowych socjalistów w poszczególnych mazurskich miejscowościach. Byli mieszkańcy Mazur w swoich publikowanych wspomnieniach unikali tego tematu lub stwierdzali, że naziści przyszli z zewnątrz i nikt ich w danej miejscowości nie popierał. Do wyjątków należą relacje ludzi, którzy przyznawali po wojnie, że popierali nazistów.
Baranowo założone zostało za czasów księcia Albrechta. Pierwotnie znajdowało się 1 kilometr na północ od obecnej lokalizacji. Przyjmuje się, że nazwa wsi pochodzi od hodowanych tu owiec/baranów. Niewiele osób wie, że w latach 70. XX odnaleziono w tej miejscowości skarb w postaci starych monet.
Ciąg dalszy historii Świętajna.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.