O Janie Kokorynie śmiało można powiedzieć, że to jedna z najważniejszych postaci w życiu kulturalnym Szczytna. Malarz, grafik, projektant, dekorator, pisarz - skala jego twórczych poczynań jest imponująca. W Chacie Mazurskiej zorganizowano wystawę prezentującą część bogatego dorobku związanego od 1945 roku ze Szczytnem artysty.
Poznaniak, którego los rzucił do Szczytna, był przez długie lata w centrum najważniejszych wydarzeń z życia miasta najpierw jako jego naczelnik, potem prezes dawnego handlowego giganta, „Społem” PSS. Słynie z zamiłowania do sportu i aktywnego trybu życia. Odchodząc na emeryturę, opowiedział „Kurkowi” o sobie oraz o różnicach między Szczytnem współczesnym, a tym sprzed trzech dekad.
Niewysoka blondynka z włosami skręconymi w charakterystyczne dredy, przemykająca po ulicach Szczytna na rowerze jest znana nie tylko bywalcom Muzeum Mazurskiego. W ciągu swojego rocznego pobytu w grodzie Juranda zdążyła zrealizować kilka projektów wykraczających poza muzealne mury. Przed powrotem do Niemiec podzieliła się z "Kurkiem" przemyśleniami na temat miasta i jego mieszkańców.
W sobotę 9 października 2004 r w swoim mieszkaniu, na rękach córki Apolonii Abramskiej, zmarł najstarszy mieszkaniec Szczytna - Czesław Tworkowski. Za miesiąc obchodziłby 105 urodziny.
- Jak człowiek pracuje, to się nie starzeje i nie nudzi - mówi Stanisław Abramczyk. Z żoną Zofią obchodził niedawno 50-lecie ślubu.
Coraz mniej osób pamięta pierwsze lata po odzyskaniu przez Polskę niepodległości i okres dwudziestolecia międzywojennego. Należy do nich Józef Płucienniczak, który jest świadkiem tego, co zdarzyło się w minionym stuleciu.
Andrzej Ciastek, jako przewodniczący zakładowej "Solidarności", w latach komunizmu walczył o lepsze zarobki dla pracowników szczycieńskiego Lenpolu. - Gierek jeździł i robił sobie zdjęcia przy łopacie, wszystko ładnie... A ja chciałem, żeby ci prości, jak to nazywał ówczesny establishment - "robole" mieli pieniądze na godne życie - mówi.
Za organizowanie strajków był internowany w zakładzie karnym w Iławie. Tam rozchorował się, w wyniku czego stracił zęby i obie nogi. Dziś ma żal, że wolna, odrodzona Polska krzywdzi takich jak on.
Pięćdziesiąt lat temu przysięgali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że będą razem dopóki ich śmierć nie rozłączy. Dochowali się wnuków i prawnuków, przetrwali złe chwile i są szczęśliwi.
- Najgorsze było to, że nie traktowano nas jak ludzi. Byle esesman mógł zrobić z nami, co tylko chciał - opowiada mieszkaniec Szczytna, były więzień Auschwitz Jan Kostrzewa. Mimo upływu czasu, pamięć o obozowych koszmarach pozostaje żywa.
Najbardziej chce się wypić, gdy pojawia się złość, poczucie beznadziejności i osamotnienia. Żadne z tych uczuć nie jest obce 45-letniemu Zbigniewowi Laskowskiemu. Nie ma domu, nie ma rodziny. Mimo to od 3 lat i 4 miesięcy nie pije. Jest czysty i ogolony. Wcześniej, przez pięć lat, nie mył się i nie trzeźwiał miesiącami. Wiedział gdzie zasnął dopiero, gdy się obudził: na dworcu, na starej budowie... Wstawał i znowu szedł pić.
Pierwszy powojenny starosta szczycieński, mazurski działacz więziony przez hitlerowców i komunistyczne władze, człowiek niezwykle zasłużony dla naszego regionu obchodził pod koniec lutego 95. urodziny. O dostojnym jubilacie nie zapomnieli mieszkańcy powiatu i jego władze.
Rozmowa z Pawłem Konnakiem, popularnym "Konio"
Powrót z alkoholizmu do normalności jest trudny. Ludziom niełatwo przezwyciężyć swoją słabość. Wstydzą się o niej mówić. Rozmowy o swoim trzeźwieniu nie boi się Stanisław Abramczyk ze Świętajna.
Złe samopoczucie, uszczypliwe komentarze znajomych i niechęć do spoglądania na swe oblicze w lustrze to codzienne bolączki osób puszystych. Kiedy zawodzą wszystkie cudowne diety, trzeba podjąć radykalne kroki. Tak właśnie uczynił Artur Trochimowicz, dla którego sposobem na schudnięcie stało się bieganie.
Najbardziej doskwiera mu rozłąka z najbliższymi, brak lasów i jezior oraz wysokie temperatury. Piotr Czerwiński ze Szczytna jest obecnie jedynym żołnierzem z Warmii i Mazur służącym w Polskim Kontyngencie Wojskowym w Iraku.
Kiedy przyszła na świat nikt nie słyszał jeszcze o lotach kosmicznych czy komputerach, zupełnie inaczej wygląła też ówczesna mapa Europy, na której próżno było szukać Polski. Franciszka Lis, jedna z dwóch najstarszych mieszkanek Szczytna, za kilka dni skończy 103 lata.
Rower to wspaniały środek lokomocji, pozwalający na swobodne poruszanie się po okolicy. Wystarczy kręcić nogami, głęboko oddychać, a ów pojazd powiezie nas w siną dal. Przez pięć lat kręcenia zwiedziliśmy wiele miejsc, przeżyliśmy też moc przygód, ale chętnie wracamy tam, gdzie już byliśmy.
Miła rodzinna atmosfera i czarny pies Dops - to realia otaczające 12-letniego Adriana Staszewskiego. Młody szczytnianin należy do grona najbardziej uzdolnionych dzieci w naszym mieście. Jest właścicielem żółtego pasa karate i mistrzem powiatu w sztafetowych biegach przełajowych. Gra też w piłkę i uczestniczy w konkursach recytatorskich.
Według wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 6, ma wyjątkową barwę głosu, jest dzieckiem wybitnie uzdolnionym muzycznie i świetnie czuje się jako solista we wszystkich gatunkach muzyki. Posiada niespotykaną barwę głosu, którą na apelach szkolnych zniewalał całe grono pedagogiczne oraz wszystkie koleżanki.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.