Sezon turystyczny w pełni, Mazury przeżywają najazd turystów. Dla wielu z nich okolice Szczytna to tylko przystanek w drodze do bardziej popularnych miejscowości. Jednak fizjologia o swoje prawa upomnieć się może wszędzie. Tymczasem nie wszystkie gminne stolice mogą się poszczycić posiadaniem publicznych ubikacji.
Wciąż nie wiadomo, jaki obiekt zastąpi zburzone przed rokiem kino "Jurand" i kiedy znikną straszące przechodniów dziury po zakończonych kilka miesięcy temu wykopaliskach. Jednak to, że dotychczas nie zostały one zasypane ma bezpośredni związek z planowaną w tym miejscu inwestycją.
Tegoroczne Dni i Noce Szczytna zapowiadają się szczególnie interesująco. Radykalnie zmienia się ich formuła - otwarty charakter imprezy w zamyśle organizatorów ma zapewnić jeszcze liczniejszy niż w latach ubiegłych udział mieszkańców oraz odwiedzających miasto turystów.
O to, czy wezmą udział w tegorocznych Dniach i Nocach oraz co sądzą o ich nowej formule, spytaliśmy kilku znanych mieszkańców miasta.
Od początku swego istnienia, a więc od roku 1990 Dni i Noce Szczytna miały na celu dwie rzeczy: upamiętnienie postaci Krzysztofa Klenczona - legendy polskiej muzyki rozrywkowej oraz promocję miasta na arenie ogólnopolskiej. Obydwa zamierzenia w pewnym sensie się uzupełniały.
Tegoroczne Dni Pasymia upłynęły pod znakiem rywalizacji sportowej. Najbardziej widowiskowym i emocjonującym punktem imprezy były wyścigi smoczych łodzi z udziałem samorządowców z terenu powiatu. Zawody na długo zapamięta starosta Jarosław Matłach, który podczas przymusowej kąpieli w wodach Kalwy stracił okulary.
Jezioro Borówko leży na Mazurach Południowych w powiecie szczycieńskim. Ma owalny kształt i jest typowym zbiornikiem leszczowym o powierzchni 9,9 ha i maksymalnej głębokości około 12 m.
Rozpoczęta blisko trzy lata temu budowa nowej strażnicy stoi w martwym punkcie. Do zakończenia zakrojonej na szeroką skalę inwestycji wciąż brakuje kilku milionów złotych, a podjęte ostatnio przez starostwo próby pozyskania środków nie przyniosły spodziewanych efektów.
Sołtys Małszewa Jarosław Pokrzywnicki
i jego żona Sylwia, radna gminy Jedwabno postanowili ożywić nieco swoją miejscowość, bardziej zintegrować jej mieszkańców i zachęcić ich do wyjścia z domów. Służył temu festyn, na którym dość licznie stawili się również goście spędzający we wsi wakacje.
Wilamowo, niewielka wieś w gminie Rozogi jest prawdziwą perełką w powiecie szczycieńskim pod względem urody i aktywności mieszkańców. Duża w tym zasługa rady sołeckiej i stojącej na jej czele sołtys Haliny Zyśk.
Obchody tegorocznych Dni Jedwabna trwały trzy dni. Udział w jubileuszowym święcie miejscowości wzięli nie tylko jej mieszkańcy, ale i turyści wypoczywający na terenie gminy.
Ci wszyscy, którzy lubią aktywnie spędzać wakacyjny czas nie powinni mieć powodów do narzekań. Mimo nie najlepszej aury przeprowadzane są kolejne turnieje i zawody w ramach akcji LATO W MIEŚCIE.
Członkowie rowerowej grupy „Kręcioły” swoimi rajdami po najbliższej okolicy konsekwentnie dowodzą, że ciekawe miejsca, takież osoby i niezapomniane przeżycia to domena nie tylko odległych stron Polski czy świata. Tym razem szczycieńscy cykliści wyprawili się jednak trochę dalej - punktem docelowym ich wycieczki była Białowieża.
Wyścigi smoczych łodzi z udziałem samorządowców, turniej piłki nożnej, koncerty i spektakl teatru ulicznego to główne atrakcje rozpoczynających się w najbliższy weekend Dni Pasymia.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.