Pierwszy powojenny starosta szczycieński Walter Późny w pamięci mieszkańców naszego powiatu zapisał się z dobrej strony. Jego postawa w tych trudnych latach zasługuje na uznanie. Wśród starostów powiatów mazurskich stanowił wyjątek. Nie tylko z tego powodu, że był rodowitym Mazurem, ale także ze sposobu sprawowania urzędu. Jako odmienne przykłady można wskazać dwóch ówczesnych starostów z sąsiedniej Nidzicy.

Dodaj komentarz

Jednym z najbardziej nieprzejednanych wrogów polskości na Mazurach był pastor Max Skowronnek z Trelkowa, brat znanych pisarzy niemieckich Fritza i Richarda Skowronnków. Z jego tezami polemizował nawet sam Michał Kajka.

Dodaj komentarz

W ostatnim „Roczniku Mazurskim” opublikowano szczegółowe wyniki plebiscytu z 11 lipca 1920 roku na terenie powiatów szczycieńskiego i nidzickiego.

Dodaj komentarz

Ukazał się nowy „Rocznik Mazurski”, a w nim kilka wartych lektury artykułów. Między innymi o „Das Ostpreussenblatt”, czyli o gazecie Ziomkostwa Prus Wschodnich.

Dodaj komentarz

Pokój toruński z 19 października 1466 roku, kończący wojnę trzynastoletnią pomiędzy Polską a Zakonem Krzyżackim, przyniósł istotne zmiany w Prusach. Wskutek jego postanowień ukształtowały się odrębne regiony Warmii oraz Mazur.

Dodaj komentarz

 

Dodaj komentarz

Obowiązkowe dostawy były prawdziwym utrapieniem dla polskiej wsi czasów realnego socjalizmu. Znakomicie ilustrują to dokumenty archiwalne z tego okresu dotyczące Jedwabna i okolic.

Dodaj komentarz

Przez długi czas okolice Szczytna stanowiły pas granicznej puszczy. Zorganizowana kolonizacja tych terenów zaczęła się dopiero wtedy, gdy Krzyżacy w 1379 roku zawarli z litewskim księciem Jagiełłą „dziwny pokój”.

Dodaj komentarz

2 lutego 1943 roku skapitulowały niemieckie wojska okrążone pod Stalingradem. Po tej bitwie losy II wojny światowej się odwróciły. W Niemczech z walkami pod Stalingradem związana jest znana historia o pewnym lekarzu, którego ojciec leczył ludzi w Jedwabnie.

Dodaj komentarz

 

Dodaj komentarz

Horst Kopkow nie umarł w 1948 roku. Jego śmierć sfingowały wówczas brytyjskie służby specjalne. W rzeczywistości Kopkow żył dostatnio przez długie

lata w Gelsenkirchen i zmarł tam dopiero 13 października 1996 roku. Dla zachodnich tajnych służb jego wiedza musiała być bezcenna.

Dodaj komentarz

Brytyjskim śledczym udało się odnaleźć Horsta Kopkowa. W styczniu 1947 roku Vera Atkins go przesłuchała. Niestety nie pociągnięto go do odpowiedzialności za śmierć setek alianckich szpiegów, gdyż w czerwcu 1948 roku zmarł na zapalenie płuc. Miał wówczas zaledwie 38 lat. Informację o śmierci Kopkowa przesłano śledczym ścigającym go za popełnione zbrodnie wojenne. Jego sprawa została zamknięta.

Dodaj komentarz

Pochodzący ze Szczytna SS–Sturmbannführer Horst Kopkow był jednym z najważniejszych funkcjonariuszy Gestapo. Stał na czele referatu IV A 2, do którego głównych zadań należało wykrywanie wrogich szpiegów. To Kopkow kierował wykryciem i aresztowaniem członków sowieckiej siatki szpiegowskiej nazywanej „Czerwoną Orkiestrą” oraz setek innych agentów aliantów. Dało to mu przydomek „najlepszego łowcy szpiegów Hitlera”.

Dodaj komentarz

„Zabójca z Gestapo, który żył podwójnie”. Artykuł o takim tytule ukazał się 7 sierpnia 2005 roku w angielskim tygodniku „The Sunday Times”. Tym funkcjonariuszem Gestapo był pochodzący ze Szczytna SS – Sturmbannführer Horst Kopkow.

Dodaj komentarz

Tradycje świąteczne na Mazurach były bogate. Niestety w większości zanikły. Dzisiaj można je poznać tylko dzięki książkom i starym zdjęciom.

Dodaj komentarz

 

Dodaj komentarz

Przed przybyciem Krzyżaków ziemie mazurskie zamieszkiwali Galindowie, będący jednym z plemion pruskich. Wyginęli oni w tajemniczych okolicznościach. Istnieją na ten temat różne legendy a historycy do dziś próbują wyjaśnić tę zagadkę.

Dodaj komentarz

Na uroczystość nadania Środowiskowemu Domowi Samopomocy w Piasutnie imienia Jerzego Lanca

we wrześniu tego roku z Niemiec przyjechał tylko jeden jego syn, Jerzy Lanc junior. Starszy Bogusław zmarł

w 2002 roku. Po ponad siedemdziesięciu latach Jerzy junior ponownie zobaczył miejsce, gdzie pracował

i zmarł jego ojciec.

Dodaj komentarz

1 września 1939 roku 7 – letni Jerzy Lanc junior miał po raz pierwszy iść do polskiej szkoły. Wybuch wojny sprawił, że rozpoczął naukę w szkole niemieckiej. Cała rodzina po przegranej przez Niemcy wojnie musiała wyjechać z Polski. Nikogo nie interesował fakt, że ojciec rodziny stracił życie, czuwając nad krzewieniem polskości.

Dodaj komentarz

1 marca 1932 roku w domu na Łęgu koło Piasutna znaleziono martwego Jerzego Lanca, nauczyciela jedynej szkoły polskiej na Mazurach. Przyczyną śmierci był ulatniający się tlenek węgla. Okoliczności nigdy nie wyjaśniono. Lanc miał zaledwie 31 lat. Wdowa, Anna Ernestyna, musiała teraz sama zająć się wychowaniem 2,5 – letniego syna Bogusława oraz kolejnego dziecka, które dopiero było w drodze.

Dodaj komentarz