Zapomnianą mazurską gwarę możemy teraz poznać dzięki specjalnemu słownikowi.
Wystawa plastyczna i fotograficzna oraz kolejna edycja szkolnej wersji programu „Mam Talent” - takie atrakcje czekały na uczniów i zaproszonych gości w Zespole Szkół nr 3 w Szczytnie. Młodzież artystycznie obchodziła pierwszy dzień wiosny.
O strażackich spotkaniach krążą legendy. Przedwojenni strażacy z Jedwabna do tego celu wykorzystywali gospodę swojego „mistrza pożarowego” i współzałożyciela OSP Jedwabno Rudolfa Grube. Stracili jednak swój lokal wskutek… pożaru. Jubileusz 25 – lecia OSP Jedwabno musieli już obchodzić w innej gospodzie.
Gdy patrzymy na strażaków to wydaje się często, że zawsze wzbudzają wokół siebie wiele hałasu, dosłownie i w przenośni.
Czy to wyjeżdżając na akcje i ćwiczenia, czy też organizując imprezy i pielęgnując strażackie zwyczaje. Ale tak naprawdę są potrzebni, a gdy ich zabraknie to robi się smutno i niebezpiecznie.
W piątek 1 marca obchodziliśmy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Tego dnia w 1951 roku w więzieniu na Mokotowie wykonano wyrok śmierci na 7 z nich – członkach Komendy „WiN”. Święto „Żołnierzy Wyklętych” ustanowił Sejm RP ustawą z 3 lutego 2011. Najsłynniejszym „Żołnierzem Wyklętym” operującym na ziemi szczycieńskiej obok „Łupaszki” był „Lufa”.
Pożar młyna, który zagroził całej wsi, spowodował, że w Jedwabnie powołano do życia OSP. Założyli ją aptekarz, wójt, sołtys, karczmarz i kupiec tekstylny.
Ziemia jedwabieńska należała od czasów krzyżackich do 1955 roku do powiatu nidzickiego i dlatego też przedwojenne losy tutejszych OSP będą prezentowane na tle rozwoju straży w tym powiecie.
Od zarania dziejów człowiek miał do czynienia z ogniem. Budził on strach a zarazem fascynację. Jednocześnie był niezbędny do życia. Ludzie starali się go ujarzmić, ale do dnia dzisiejszego nad nim do końca nie zapanowali. Pożary wybuchały i wybuchają, powodując zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego oraz ogromne straty materialne i szkody w przyrodzie. W historii naszych terenów nie brak takich przykładów.
Ukazał się właśnie nowy tom „Rocznika Mazurskiego”. Zainteresowani historią regionalną Mazur znajdą w nim wiele nowych i ciekawych informacji.
150 lat temu wybuchło powstanie styczniowe. W pomoc powstańcom bardzo zaangażowani byli mieszkańcy powiatu szczycieńskiego, szczególnie Rozóg i okolicznych wsi. Przede wszystkim szmuglowano broń i ukrywano powstańców. Na ziemi szczycieńskiej są też mogiły powstańców styczniowych.
Ołtarz kościoła katolickiego w Jedwabnie kryje w sobie niejedną tajemnicę.
Odkryte niedawno w Niemczech dokumenty rzucają nowe światło na budowę kościoła rzymskokatolickiego w Jedwabnie w latach 1929 – 1932. Gdyby nie wsparcie z głębi Niemiec, kościół prawdopodobnie by nie powstał.
Maj – miesiąc jedenastu polskich świąt. Świąt państwowych i kościelnych, splecionych razem nierozerwalnymi węzłami polskich dziejów.
Z majowym świętem związane są losy ks. Józefa Jarzębowskiego, twórcy muzeum przy Gimnazjum Księży Marianów na warszawskich Bielanach. Obecnie jego zbiory można oglądać w Licheniu.
Halina Biziuk zdobyła w Szklarskiej Porębie tytuł Mistrzyni Polski Pracowników Lasów Państwowych w Biegach Narciarskich.
Minęła właśnie 30. rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Mimo upływu lat wciąż nie milkną spory
i dyskusje wokół tego wydarzenia. Wśród tych, którzy na własnej skórze odczuli grozę tamtych grudniowych dni jest Szczepan Olbryś, jeden spośród jedenastu szczytnian internowanych przez komunistyczne władze.
W sierpniu tego roku mija 151. rocznica urodzin Bogumiła Labusza, zwanego Mazurskim Generałem, jednego z najbardziej oddanych i najwybitniejszych bojowników o polskość Mazur. Z tej okazji warto przypomnieć sobie tego zapomnianego bohatera, ktaóry całe niemal swoje życie poświęcił sprawie polskiej w Prusach Wschodnich. Nie jest to jednak sprawa prosta. O Bogumile Labuszu, mimo jego zaangażowanego życia, niewiele wiadomo, a jego biografia wciąż zawiera wiele białych plam, które powinny zostać wypełnione, by „czas nie zaćmił i niepamięć”.
W sierpniu tego roku mija 151. rocznica urodzin Bogumiła Labusza, zwanego Mazurskim Generałem, jednego z najbardziej oddanych i najwybitniejszych bojowników o polskość Mazur. Z tej okazji warto przypomnieć sobie tego zapomnianego bohatera, który całe niemal swoje życie poświęcił sprawie polskiej w Prusach Wschodnich. Nie jest to jednak sprawa prosta. O Bogumile Labuszu, mimo jego zaangażowanego życia, niewiele wiadomo, a jego biografia wciąż zawiera wiele białych plam, które powinny zostać wypełnione, by „czas nie zaćmił i niepamięć”.
Różnie bywało w historii polskiej floty handlowej z nazewnictwem statków morskich: nadawano im imiona bohaterów narodowych, monarchów, dedykowano miastom, regionom, szczytom i łańcuchom górskim, nosiły odwołania do profesji, tudzież zakładów (ze szczególnym naciskiem na kopalnie i huty…).
Wśród nich były trzy poświęcone Mazurom.
Gustaw Leyding junior nie ma w Szczytnie nawet swojej ulicy, choć jest bodajże najbardziej zasłużonym działaczem mazurskim wywodzącym się ze Szczytna, a praktycznie wszyscy mieszkańcy naszego powiatu do dzisiaj spotykają się z efektami jego pracy. Wiele miejscowości zawdzięcza bowiem Leydingowi pozostanie przy swoich starych mazurskich nazwach.
W naszym otoczeniu znajduje się mnóstwo skarbów z minionych lat. Wystarczy tylko dobrze się rozejrzeć i już zauważymy zabytkowy budynek, stare fotografie, gazety i inne przedmioty. Warto zachować takie rzeczy jako świadectwa historii.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.