W ubiegłym roku po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nie zorganizowano w Szczytnie ogólnomiejskiej procesji z okazji Bożego Ciała.
Po trwających ponad rok ograniczeniach i lękach związanych z epidemią koronawirusa sytuacja stopniowo wraca do normy. Przekonać się o tym można chociażby na szczycieńskim targowisku. W minioną sobotę tętniło ono życiem, choć może nie w każdym miejscu – o czym za chwilę.
W miniony weekend nastąpiło dość znaczne poluzowanie obostrzeń.
Dobiegają (podobno) końca prace związane z rewitalizacją ruin zamku krzyżackiego w Szczytnie.
Czy pamiętamy ubiegłoroczną majówkę? Podobnie jak teraz przebiegała ona w klimacie koronawirusowych obostrzeń.
Do czego służą ławeczki, stoliki i kwietniki ustawione w parku? - Do miłego spędzania czasu na świeżym powietrzu, pogaduszek, a nawet piknikowania – odpowie homo sapiens. Niestety, wprowadzanie takich odpowiedzi w czyn jest często tylko pobożnym życzeniem.
Wiosna formalnie trwa od blisko miesiąca, ale aura sprawia, że odczuwamy ją tylko sporadycznie.
W minionym tygodniu zainaugurowane zostały oficjalnie miejskie obchody Roku Klenczona.
Druga Wielkanoc czasów epidemii za nami. Inna niż przed rokiem, bo mimo tego że w kwietniu 2020 przypadków zakażeń było niewiele, obostrzeń związanych z praktykami religijnymi mieliśmy wtedy znacznie więcej.
W ubiegłym roku została odwołana, ale w miniony piątek udało się doprowadzić do skutku szczycieńską edycję Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.
Przyszła w dwóch aktach. Najpierw w sobotę o 11 – w wersji astronomicznej, dzień później pojawiła się w kalendarzu.
Zapewne Czytelnikom „Kurka” nie jest obce mocno potoczne sformułowanie „odwalać manianę”, istniejące także w wulgarnej formie.
W piątek 19 marca mija trzecia rocznica śmierci Marka Plitta, współzałożyciela i dziennikarza „Kurka Mazurskiego”.
Właśnie mija rok od podjęcia pierwszych – i od razu poważnych – rządowych decyzji związanych z początkiem epidemii koronawirusa w Polsce.
Zima – co najmniej pod koniec lutego - dość wyraźnie odpuściła.
Do rozpoczęcia kalendarzowej wiosny został prawie miesiąc, ale wygląda na to, że zima powoli się z nami żegna.
Choć wiele osób jest tym zdziwionych, zima trwa w najlepsze.
Trwająca zima nie jest zimą tylko z nazwy.
W tym tygodniu okres świąteczny skończył się definitywnie. W polskiej tradycji taką granicę stanowi Święto Matki Bożej Gromnicznej (Ofiarowania Pańskiego) obchodzone 2 lutego.
Pogodę w styczniu mamy dynamiczną: gdy poprzedni numer przygotowywaliśmy do druku, mieliśmy trzaskający mróz, kilka dni później były już roztopy, ale teraz zima, według prognoz, do nas wraca.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.